wtorek, 25 marca 2014

,,W międzyczasie" Kamela


W sieci pojawił się pierwszy klip promujący mix tape Dąbrowskiego artysty, którego premiera miała miejsce 5 marca. Basstards  to jeden z dwudziestu utworów, które raper zamieścił na swoim krążku.

Kamel prywatnie Kamil Migoń w środowisku hip hopowym aktywny jest już od ponad dekady. Swoją przygodę muzyczną rozpoczynał jako wolnostylowiec. Nabierając doświadczenia scenicznego w późniejszym okresie  występował w roli konferansjera,  dziennikarza muzycznego czy jurora bitew freestylowych. Jednak pracę w studio stawiał zawsze na pierwszym miejscu. Koncertując na terenie Polski szlifował swój muzyczny warsztat. Zbiór doświadczeń przelał na swój debiutancki krążek Droga Kamelita, który ukazał się w lipcu 2012 roku. Po wydaniu płyty artysta nie zwalniał tempa, udzielał się na wielu produkcjach, projektach. Zaczął również pracę nad kolejnym albumem. W roku bieżącym artysta postanowił zmienić plany. Z nagranych studyjnie utworów wyselekcjonował 20 piosenek, którymi chciał podzielić się z publicznością. Premiera mix tape ,, W międzyczasie” wskazuje pewien etap jak mówi sam artysta. Stylowo i technicznie poszedłem do przodu od "Drogi Kamelita".Myślę, że też słyszalna, mimo nadal sporego wachlarza flow- moja własna stylówka, która wychodzi na plan pierwszy –dodaje.
Na płycie udzieliło się wielu artystów: Czarlson, PTKBeatz, ,Mops Bebsky,Pewny, Ciech, Bemer, Dondi, Danny, Juicy, Gonix, Peus, Revo, Rufijok, Skorup, Łysonżi, Wini, Pneumonia, Esko, Mario Kontargument, Duck, MeloBeats.
Nie zabrakło również reprezentantów z Zagłębia : Moral, Bas Tajpan, Wu, Basstek, Świr, Dant, Pawulon, Mikael.
Na płytę zaprosiłem swoich kolegów- bliższych bądź dalszych. Oczywiście tych kolegów, których doceniam  jak rapują tudzież śpiewają – mówi Kamel.
Mix tape można zamówić ale również odsłuchać na oficjalnej stronie artysty http://kamelito.pl
Do utworów z płyty raper planuje kilka niespodzianek w postaci konkursów i nowych klipów, jednak swoją uwagę skupia na dokończeniu i wydaniu pełnego krążka.
Wiadomo, że teraz skupiam się na "Nic co ludzkie" który będzie prawdziwym, pełnoprawnym debiutem. To będzie moje opus magnum na 2014. Mam nadzieje, że album ukaże się jesienią, ale gdzie będzie wydane niech pozostanie jeszcze tajemnicą- kwituje artysta.
Klip promujący można zobaczyć na kanale stoprocenttv pod adresem    http://www.youtube.com/watch?v=rK2JqXtFBvs



                                                                                                                                                             Szymon Mrożek

środa, 12 lutego 2014

Technicznie w Zawierciu

Fanom muzyki elektronicznej sobotnie wydarzenie nie może umknąć uwadze. Rocznica cyklu Ambasady Bitu, urodziny Rafa’ela, dj/producenta z Zagłębia oraz line up naszpikowany czołówką artystów muzyki elektronicznej.

Organizatorem imprezy w klubie Ambasada jest dj Fuse. Artysta pochodzący z okolic Zawiercia z muzyką elektroniczną związany jest od ponad dekady. Swoją pierwszą imprezę techno zorganizował na przełomie 2000/2001 roku. Od tego czasu zaczął pojawiać się na licznych imprezach na terenie kraju i za granicą. Fuse jest pasjonatem starej szkoły muzyki techno, swoje sety grywa z winyli, które od lat skrzętnie kolekcjonuje. Obecnie najlepiej odnajduje się w  stylistyce tech house, techno plus electro. W ubiegłym roku został zaproszony na Silesia in Love - jedną z największych imprez techno w Polsce. Oprócz występów gościnnych artysta organizuje letnie imprezy Bass&Bass oraz cykliczną Ambasadę Bitu.

W tym roku przypada rocznica cyklu spotkań z muzyką techno, dlatego na imprezę zaproszono czołówkę dj muzyki elektronicznej. Za konsoletą będzie można usłyszeć pierwszą ligę artystów z Zagłębia Dąbrowskiego.
Zagrają: Maciek J, Asteroid, Marceli, Jakub Es, Basteq, Fuse oraz Rafa’EL. Oprócz rodzimych artystów na scenie Ambasady wystąpi: ANGELO MIKE (Sentence rec./Warszawa),SIASIA (Dirty stuff rec./Katowice), NEXY (Sentence rec./Rzeszów), ARTHUR CRAG (We fight for techno/Kraków), RHINO (TechnoNaGranicy/Skoczów), CREAM (Jarosław/Sentence),CJ ART (Warszawa/Contrast/Sudam),MARTIN GRAFF&MARTIN SOUNDRIVER (Vendance/Colorize/Warszawa/Białystok).

– Jest kilka powodów, dla których nie można przegapić tej imprezy. Po pierwsze, line up to extraklasa polskiej sceny muzyki elektronicznej. Po drugie, rocznica cyklu, który od pierwszej edycji rośnie w siłę, dając masę radości i satysfakcji zarówno wszystkim bawiącym się jak i organizatorom całego ambarasu. Po trzecie, będziemy świętować urodziny naszego przyjaciela Rafa'ela – podkreśla Fuse.

Dodatkowe informacje o imprezie dostępne są pod adresem: https://www.facebook.com/events/346889458782867/


Szymon Mrożek

wtorek, 4 lutego 2014

Czwartkowe granie w Będzinie

W każdy czwartek wielbiciele muzyki reggae i dancehall mają okazję zobaczenia na żywo koncertu Kłaka, przedstawiciela zagłębiowskiej sceny muzycznej, który z grupą przyjaciół zorganizował cykliczne eventy w Parapecie Bum Bum w Będzinie.

Jakub Kubik (Kłak), artysta pochodzący z Będzina, swoją muzyczną przygodę rozpoczął w formacji Buczy La Familia. Na swoim koncie ma kilkadziesiąt koncertów na terenie całego kraju jako Kłak/Buczy La Familia oraz jako hypeman Bas Tajpana. Obecnie pracuje nad swoją płytą. Oprócz muzycznego zaplecza Kłak udziela się również społecznie na terenie Zagłębia Dąbrowskiego. W ubiegłym roku wraz z grupą przyjaciół założył Spółdzielnię Socjalną Reakcja, dzięki której jej członkowie reaktywowali markę odzieżową Slavic Rasta, jak również przyczynili się do wielu ciekawych wydarzeń na terenie naszego regionu.

Pod szyldem Profitto Group Kłak wspiera i organizuje liczne koncerty. Już na początku roku do kalendarza imprez wprowadził cykliczny event pod nazwą Profitto Reggae Night. - Serię czwartkowych imprez soundsystemowych w Będzinie dedykujemy wszystkim wielbicielom muzyki reggae i dancehall z naszego regionu – podkreśla Kłak. - Jako Profitto Group chcemy tym samym udowodnić, że pozytywne wibracje mogą zmusić do tańca każdego i to nie tylko w piątek czy sobotę, ale także w czwartek i każdy inny dzień tygodnia – dodaje.

Wszelkie informacje na temat imprezy można odnaleźć na stronie https://www.facebook.com/events/628834120511275/?fref=ts.





                                                                                                       Szymon Mrożek



                   
                 
                   http://www.wiadomoscizaglebia.pl/

                 
                

wtorek, 19 lutego 2013

Jesteś silny, na tyle na ile pozwalam...

Wyjrzyj przez okno,wyjdź  na spacer..Zacznij liczyć drzewa versus sklepy. Jaki masz wynik?? U mnie jest coraz gorzej a to co odbywa się w Centrum Dąbrowy nie ociera się już o trzeźwe myślenie, logistykę a na pewno nie o kalkulację.

Większość z mieszkańców Dąbrowy mniej więcej zna temat. Sprawa została dość mocno podkreślona w mediach. Rozgorzały dyskusje na forach, na facebooku pojawiła się petycja przeciwko budowie  marketu. Otóż! Po pierwsze: wybór lokalizacji dla przyszłego inwestora jest chyba aktem desperacji, lub próbą skoku na główkę do pustego basenu. Rozumiem wszelkie formy konkurencji ale stawiać sklep tuż obok centrum handlowego?! Możliwe jednak, że inwestor ma w planach rozdawać wszystko za darmo by przeciągnąć konsumentów na drugą stronę bo innego wabika dla ludzi tu nie widzę..Może być jednak tak, że ja nie obcując  za bardzo z nowoczesnym marketingiem plotę bzdury jak mało który..Jednak patrząc na sprawę na tzw. chłopski rozum  ten pomysł jest samobójem.. Rzućmy okiem na aspekt logistyczny tegoż pomysłu..Pomijając już wymieniony fakt sąsiedztwa centrum handlowego. Przemieszczamy się 400 - 500 metrów i ,,taaaadaa" znajdujemy się pod kolejnym  marketem tym razem Lidl. Jadąc góra 2km napotykamy sklep tej samej sieci jaka ma powstać w tzw. Małpim Gaju. Czy pomysłodawcy tej inwestycji uważają Dąbrowę za szopingowe eldorado? Czy może uważają mieszkańców za tak leniwych,ze należy im stawiać sklep na sklepie pod samym nosem? Wiele pytań a odpowiedzi brak...Aspekt logiczny - czy inwestor widząc petycję od ponad 2 tysięcy ludzi zebraną w przeciągu paru dni ma nadzieję na przyjęcie go z otwartymi rękami? I ostatni punkt tej wyliczanki..Czy inwestor w ogóle wziął pod uwagę zdanie mieszkańców? Uważam, że wystarczyła by ankieta czy to elektroniczna, czy w zwykłej formie papierowej by uzyskać jasną i klarowną odpowiedź NIE! Nie chcemy kolejnego blaszaka kosztem zieleni. Tak się stało jednak nie z inicjatywy inwestora lecz mieszkańca Dąbrowy Roberta Strzały. Co najlepsze ludzie brali udział w czynnej dyskusji. Padały hasła, iż nie są przeciwni inwestycjom w mieście ale miejsce nie jest odpowiednim na takowe poczynania. Podawali miejsca zastępcze, lokalizacje odstraszające, które dostały by nowe życie dzięki takiej budowie. Na nic trudy i znoje. Dziś w błyskawicznym tempie rozpoczęła się wycinka drzew, starych i tych młodszych..Tych pamiętających stare dzieje, miłości, spacery mieszkańców...Tych będących schronieniem dla ptaków..Wreszcie tych będących małymi płucami centrum.. Po raz kolejny zwyciężył papier z mennicy i to jest przykre..Tego aspektu doświadczył już pewnie każdy z nas w swoim życiu i pewnie nie raz jeszcze doświadczy...Dla mnie osobiście karygodna jest postawa władz miasta, które noszą się z hasłami Dębowa Dąbrowa..Jeśli dalej prowadzić będą  taką politykę slogan będzie trzeba zmienić raczej na żel-betonowa Dąbrowa..Tym bardziej razi w oczy fakt,iż wcześniej odbywały się happeningi, konkursy na prace architektoniczne w celu upiększenia centrum. Nadania mu nowego życia. Widząc co nastąpiło dziś akcję uważam za lekceważenie społeczeństwa lub świadomy strzał w kolano i stopę równocześnie..a mydlenie oczu zasadzeniem nowych drzew hmmm daruję sobie komentarz..Skoro już posługujemy się sloganami o drzewach należało by prześledzić wszystkie a na pewno to ,,że starych drzew się nie przesadza" a tym bardziej nie niszczy!!! Wielki szacunek należy oddać wszystkim, którzy zaangażowali się całym sercem w akcje..Tym, którzy pomimo wycinki nadal walczą by park nadal został parkiem..Szkoda, że ich głos nie odbije się echem by dotrzeć do władz miasta..Echo zniknęło wraz z wieloma drzewami...

wtorek, 13 listopada 2012

Droga Kamelita





Pomimo, iż jego solowy album ukazał się w lipcu 2012 teraz spotkał się z większym zainteresowaniem nie tylko muzycznym ale również osobą artysty.

Kamel prywatnie Kamil Migoń swoje pierwsze muzyczne kroki zaczął stawiać, jako wolnostylowiec uczestnicząc w bitwach freestylowych na przełomie 2001/2002 roku. ,, Na ówczesne czasy było niewiele osób jeżdżących po Polsce. Zresztą bitew też nie było wiele. Teraz są bitwy o Pcim czy o Wąchock nawet. Co tydzień jest jakaś. Takie konkursy to dobra opcja na zdobycie rozpoznawalności, kontaktu z publiką.”- wspomina Kamel. Na jednej z takich imprez poznał Miuosha, który zaproponował mu miejsce w jury,, WOJNY O ŚLĄSK”.  Od tej pory Kamel częściej oceniał niż brał udział w bitwach na rymy. Znajomość z Miuoshem zaprocentowała również w studio, czego owocem był m.in. mixtape Fandango Records. Dąbrowskiego artystę można było coraz częściej spotkać na imprezach muzycznych w roli konferansjera, jurora. W magazynach hip hopowych udzielał się, jako dziennikarz, recenzując poczynania raperów. Jednak tworzenie muzyki było na pierwszym miejscu. ,, W hip hopie fascynuje mnie to, że można wmixować tu niemal wszystko i to zarówno w tekstach jak i muzyce. Urzekło mnie słowotwórstwo, wolność twórcza…. Jednak teksty do śpiewania musza mieć trochę inną strukturę i bardziej skondensowaną treść, tu można się rozgadać.”- mówi artysta. Przez lata obcowania w środowisku muzycznym, szukania swojego stylu, pracy nad głosem postanowił wydać swój album,, Droga Kamelita”.
,, Poprzez swoją twórczość do kultury hip hop chcę wnieść bardzo konkretną osobę, opowieści człowieka podane zróżnicowanym flow do różnorakiej, wymykającej się szufladkom muzyki. Wiem, co chce mówić, wiem, pod co, wiem jak.”- mówi Kamel. Do współpracy raper zaprosił wielu artystów zarówno ze sceny legalnej jak i z undergroundu.
Na płycie udzielili się Sobota, Tetris, Skorup, Ciech, Siwydym, Smagalaz, Marcin Ryk oraz Emilia z zespołu Emily Rose. Swój wkład na krążku mieli również producenci muzyczni: Bob Air, Czarlson, Mr Onte, Mops Bebsky, Ptkbeatz oraz Juicy. Pomimo ciągłej promocji pierwszego albumu artysta nie zwalnia tempa. Udzielił się na kilku lokalnych produkcjach, koncertuje, a w studio trwają już pracę nad kolejnym albumem.,, Wyciągnąłem wnioski z „Drogi kamelita”- zarówno w kwestii robienia muzyki, poprzez dobór singli, promocji i „sprzedawania tego”. Płyta będzie się nazywać „Nic, co ludzkie..” Będzie to bardzo osobista i refleksyjna, rozumiana w mój sposób w większości produkcja.  Myślę, że trzy czwarte to wylewanie siebie. Muzycznie znowu kolaż, choć nie aż taki jak na poprzedniej płycie. Będzie nowoczesny hip-hop, troszkę klasycznego grania oczywiście klubowe akcenty drum and bassowe, chillstepowe” –opowiada raper.
,, Teraz główna rzecz, nad która pracuje jest większa muzykalność moich utworów a także umiejętność gospodarowania przestrzeni wokalnej na dalszych planach- w stanach to podstawa, robi straszliwą robotę. U nas jest parę osób, które to potrafią, ale nadal jest ich niewiele” – dodaje. Planowo płyta powinna ukazać się w pierwszym kwartale 2013 roku.
Działalność Kamela można śledzić na fun Page’u artysty, gdzie znajdziemy wszystko o aktualnych pracach nad płytą, koncertach i gościnnych udziałach.




czwartek, 1 listopada 2012

SIMON SAYS - (z cyklu- Mój punkt widzenia)

CHWILA ZADUMY

Bywają takie dni w życiu człowieka, że przychodzi czas na refleksje. I wcale nie ma to najmniejszego związku z typowym dla Polaków narzekaniem. To raczej coś, co boli i aż w oczy kole. Otóż przechadzam się, jak co dzień z psem mijając okoliczne markety, targi i wszelkiego rodzaju bazary(cóż! Tak teraz wygląda osiedlowy design).Ku mojemu zdziwieniu ruch jak w Rzymie - jak na wszechobecny kryzys gospodarczy a daleko mi do ekonomisty bardziej wyglądało  to na hossę niż bessę. Świadomość kalendarza pozwalała mi ustalić, co może poprzedzać wzmożony zakupoholizm. Jednak byłem w błędzie. Otóż moje podejrzenia padały na coraz mocniejsze oddziaływanie Makdonaldyzacji społeczności Polskiej i związane z tym nurtem Halloween. Tak jest ono również silne i często zapominamy o kultywowaniu naszych tradycji, jednak przedmiotem zakupów nie był strój na Hallo-przebieranki. Nowa garsonka, modny płaszczyk, kozaczki, fraki, kurteczki, marynarki ojoj tam odbywało się prawdziwe eldorado.
Wszystko oczywiście po to by na cmentarnych uliczkach prezentować się należycie i broń Cię Panie Boże w zestawie z poprzedniego sezonu. Ma być modnie, z gracją, elegancja Francja. Bo przecież kogoś spotkamy, będą nas widzieć ba! Co najważniejsze będą o nas mówić. No oczywiście my też sobie pogadamy, ale nie o tych, których z nami już nie ma. Nagrobek staje się mekką spotkań i wymian poglądów, przeżyć i debat na temat dnia codziennego- czy na to nie ma innego miejsca?czasu? No i w końcu- czy w święcie zmarłych chodzi naprawdę o nas??? Odwiedzamy przecież tych, którzy odeszli, zapalamy im znicz by uczcić ich pamięć. Oczywiście istnieje grupa ludzi, którzy z nagrobka, który przez 364 dni w roku wygląda jak grób nieznanego żołnierza, 1 listopada robią  mini kwiaciarnie. Ów klika nie szczędzi również na zniczu, który z symbolicznego światełka przeistacza się w arcydzieło, oczywiście duże i pokaźne. Wszystko pięknie ładnie, tylko szkoda, że ten szklany twór spełnia potem funkcję zbierania deszczówki, a kwiaty zalegają do następnego roku. Co by nie było Polak-Katolik i pamięta by dzień święty święcić( przecież nie ma podpunktu, że możesz to również zrobić w dzień powszedni)....Technika, o której dzierżyłem zdanie, że nie zagości w miejscach pochówku, chyba zauważyła szansę i stara się zadowolić zapominalskich, tych z napiętym grafikiem itp. Oprócz nawigacji, dzięki, której odnajdziemy grób danej osoby, Amerykanie udoskonalają robota, który za pomocą komputera sterowanego od nas z domu taki grób wyczyści, omiecie i oporządzi. Nie są w tym jedyni. Austriacy wprowadzają skan dla smart-fonów, dzięki, któremu po jego zeskanowaniu otrzymamy plik informacji o danej osobie jak również zdjęcia. Na naszej ziemi jest to jeszcze science- fiction, jednakże w innej materii doskonale się odnaleźliśmy. Cmentarze na portalach społecznościowych jak i  zapalanie wirtualnych świeczek zaczęło być kultywowane nagminnie. Wylewanie swoich żali i ubolewań pod smutnym postem na temat śmierci powoduje, że ręce same składają się do modlitwy!!!!!Konwergencja mediów  i jej definicja chyba została źle zrozumiana a na pewno źle odebrana - no chyba, że już stary, stetryczały piernik ze mnie:)
 Ale nie o tym, nie o tym.....
 Nie wszyscy swoich bliskich mają, na miejscu" to zrozumiałe. Ludzie często przemierzają pół Polski by odwiedzić rodzinny grób - nie jest to tajemnicą! Jednak docelowa podróż autem na cmentarz mija się z celem. Pomimo licznych apeli, ostrzeżeń policji nadal uprawiamy i hołdujemy tradycje ,,Paryż-Dakar"..W tym rozdziale nie widać światełka w tunelu, wygoda na pierwszy plan a potem, co ma być to będzie. Trawnik, przejście dla pieszych, miejsca dla inwalidów. Stajemy jak nam tylko ułańska fantazja pozwoli. Na nic zakazy, co tam inni, ważne jest, że Ja przyjechałem i miejsce muszę mieć. Staję, więc po Włosku na centymetry i martw się już Pan jak wyjedziesz. Potem już tylko nerwy, spory, kłótnie, korki, przepychanki a już w najgorszym wypadku pobrudzona kreacja!!!! Czy takich odwiedzin oczekują Ci, których z nami nie ma? Czy my chcielibyśmy takich odwiedzin...kiedyś?? Jan Twardowski napisał piękne słowa ,, Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą".....Do powyższego obrazu pasuje bardziej ,,Śpieszmy się pamiętać o ludziach, którzy nas kochali..." (nie tylko od święta)

wtorek, 23 października 2012

HIP HOPOWY BĘDZIN



Dla koneserów kultury Hip-Hop władze miasta Będzin przygotowały sporą dawkę atrakcji.
Z okazji otwarcia nowo wybudowanego skate parku przy ulicy Sportowej zorganizowano imprezę Hip-Hop Fest 2012.
Odbyły się pokazy b-boyingu, bitwa graffiti oraz liczne występy muzyczne lokalnych artystów.

Już od godziny dziesiątej można było śledzić poczynania artystów, którzy w przejściu podziemnym zmagali się z przeciwnikami w bitwie graffiti.
,, W swój rysunek włożyłem sporo pracy, chciałem by był jak najbardziej związany z regionem i miejscem, w którym organizowany został konkurs. Dlatego mój autorski projekt przedstawia zamek Będziński oraz postać Kazimierza Wielkiego, który ów zamek wybudował” – mówi Kamil Ćwieląg finalista konkursu. Niemal w tym samym czasie na dużej scenie można było podziwiać zmagania breakdance. Na zwycięzców czekały liczne nagrody, dlatego też uczestnicy dawali z siebie wszystko.



Pierwsze miejsce wśród b-boyów zajął duet Jacek Skoczeń i Tomasz Skalski, drugie miejsce przypadło Damianowi Stolarskiemu i Danielowi Szarkowi, trzecią lokatę zajęli najmłodsi na scenie Bartłomiej Jagodziński oraz Mariusz Cimander z zespołu Kids Team.
Po zmaganiach sportowych na scenie można było zobaczyć wielu artystów muzycznych z Zagłębia.
Koncerty rozpoczął skład z Będzina Kłak i Szah, następnie Fima z Dąbrowy Górniczej z gościnnym udziałem Morala i Luksa Mamiliona. W dalszej części koncertu można było usłyszeć Kamela, który wystąpił również w roli prowadzącego jak również zespoły Czysty Umysł, Dźwięku Struktura oraz Banita. W międzyczasie na terenie skate parku można było podziwiać pokazy na bmx’ach, rolkach i deskorolkach.
Imprezę uwieńczył koncert jednego z najpopularniejszych artystów polskiej sceny hip hop Ten Typ Mesa.
Artyści nie kryli podziwu dla organizatorów Hip-Hop Festu.
,, Inicjatywa takich imprez jest godna polecenia, gdyż dzięki nim wiele osób ma możliwość promocji swojego talentu, repertuaru. Dużym plusem eventu było połączenie muzyki, pokazów graffiti oraz tańca. Mam nadzieję, że takich imprez będzie coraz więcej w naszym regionie” – mówi Fima.
,, Pozytywne jest to, że coś się dzieje na Zagłębiu.  Wielki szacunek dla władz Będzina za organizację tego typu imprezy. Jedynym mankamentem była godzina rozpoczęcia imprezy, co zresztą było widać pod scena w początkowej fazie koncertów ‘’ – dodał Kamel.